23 listopad 2014 r.
Otwieram list i
bardzo się boję co tam będzie zapisane. Czy to następny list od mamy? Nie mam
pojęcia. Z jednej strony chce się dowiedzieć, a z drugiej potwornie się tego
boję. Boję się, że to nie ona napisała albo ktoś napisał, że ona nie żyje, że
umarła z wycieńczenia, w bólu i cierpieniu. Nawet nie czuję łez na moim policzku,
jakby tego Kuba nie zauważył to nic bym nie poczuła. Nie wiem dlaczego tak
jest, ale to oznacza, że będzie to dla mnie bardzo trudna sprawa.
Droga córeczko!
Tak to ja twój tato. Tato, którego nienawidzisz, z
którym nie chcesz rozmawiać, ale ja na zawsze dopóki żyję będę twoim ojcem czy
ci się nie podoba to czy nie. Myślisz, że zniknę z twojego życia. NIGDY! Tak
samo jak z życia twojej matki. Zostawiła mnie na pastwę losu, nigdy później się
mną nie zainteresowała, a ja tak bardzo potrzebowałem waszej pomocy, waszego
wsparcia. Kochałem was i kocham do dzisiejszego dnia. Tak kochałem po swojemu,
ale nigdy nie będę cię za to przepraszał. Ty też nigdy nie byłaś święta jak i
twoja mamusia, która wszystko robiła na odwrót. Nigdy nie dawała mi tego co
chciałem. NIGDY! A jak tak bardzo dużo od was wymagałem. Nie mogła mi się
poddać gdy miałem na nią ochotę. Czy ja tak dużo od niej wymagałem? Ja tylko
chciałem to czego facet potrzebuje najbardziej. A ona nigdy nie chciała mi tego
dać. Więc nie miałem wyjścia i ją gwałciłem. Co innego miałem zrobić. Nawet na
sali sądowej to wszystko powiedziała, a przecież to była tylko i wyłącznie
nasza sprawa. Nie powinna nikomu tego powiedzieć. NIKOMU! Jednak ta parszywa
suka nie znała słowa NIKOMU! Taka właśnie była twoja matka. SUKA! Wypomniała mi
wszystko co się stało przez ostatnie dwadzieścia dwa lata naszego współżycia.
To co, że chodziłem do agencji towarzyskich i do klubów go-go. Jakby mi dała to
czego chciałem to bym tam nie musiał chodzić. Nie musiał bym płacić innym za chwilę
rozkoszy, której z twoją matką nigdy nie zaznałem. To wszystko było jej winą.
Taka była właśnie ona. Żałuję, że spędziłem z nią te ponad dwadzieścia lat
swojego życia. Nigdy nie zasługiwała na mnie. NIGDY! Byłem za dobry dla niej, a
jej się zawsze coś nie podobało. Zawsze miała jakieś pretensje. Powinna się
cieszyć, że ją nie zostawiłem, że ją chciałem. Ona nie powinna z nikim być bo
na to nie zasługuje. Nie myśl sobie, ze ona była taka święta. Myśli, że byłem
taki naiwny i nie wiem co się dzieje na takich imprezach integracyjnych, że z
nikim się tam nie przespała. Już jej uwierzę, że taka była uczciwa w związku,
że nigdy innego mężczyznę nie dotknęła, że nie poszli ze sobą do łóżka.
Głupiego zawsze ze mnie chciała zrobić, ale jej się nie udało. Jestem
mądrzejszy niż wy wszyscy razem wzięci myślicie. Mam swoje wejścia i nikt z was
nawet niech nie próbuje ze mnie robić głupka. Te kilka razy co ode mnie dostała
to i tak za mało. Za mało za to wszystko co mi zrobiła.
Wiem gdzie mieszkasz. Wiem gdzie mieszka twój
„chłopak”. Nie ty nie powinnaś mieć chłopaka bo na niego nie zasługujesz tak
jak matka. Jesteś taka jak ona. Nic się nie liczy tylko ty i twój czubek nosa.
Nikt nigdy nie był dla ciebie ważny. Czy może mi się tak tylko wydaje. Wszyscy
mogą się mylić to dlaczego nie ja. Nie ty jesteś nieomylna. Zawsze wszystko
wiedząca. Najważniejsza. Najlepsza. A gówno wie. Gówno wie co się dzieje w jej
głowie.
Ostatnio czasem nie był u ciebie Rafał czy może źle
widziałem. Na pewno kilka godzin stało zaparkowane jego czarne renault megane
na bydgoskich rejestracjach. A może to była zmyła. Znowu Anusia ma problemy z
psychiką, a może coś nie poszło z Kubusiem. Może za słabo mu dałaś, a może w
ogóle jak twoja matka. W końcu geny przechodzą. Znowu chcesz się powiesić, a
może już to zrobiłaś, ale cudem cię odratowali. Szkoda, że tego nie widziałem.
Oj przepraszam chyba się pomyliłem i ty się nie powieszałaś tylko cięłaś się i
łykałaś różne prochy jak to miałaś w zwyczaju. Chciałaś zawsze wzbudzić swoje
zainteresowanie swoją osobą.
Trudno!
Jeśli zgłosisz to na policję to popamiętasz do
końca życia. Pamiętaj, że jeśli to zrobisz to tobie nic się nie stanie jednak
twojej matce i chłoptasiowi oraz jego rodzinie tak, a tego skarbie byś nie
chciała, chyba, że źle myślę. A może ci nie zależy na nich? A może to oni są
twoją przykrywką? Jednak nie radzę ci robić pochopnie bo bardzo na tym
stracisz. Oj bardzo. Nawet nie wiesz jak bardzo.
Dlaczego właśnie
teraz do nie napisał? Dlaczego właśnie rujnuje mój spokój. Mój spokój, którego
tak bardzo potrzebuje. Skąd on się dowiedział gdzie mieszkam. Ktoś mu
powiedział? Śledził mnie od mojego przyjazdu do Bydgoszczy? Skąd on wie o
Kubie? Skąd on wie o całym moim życiu?
***
Hej! hej! Hej!
Trochę jestem opóźniona, ale chyba mi wybaczycie ;)
Krótko zwięźle na temat. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba.
Ci którzy jeszcze nie zajrzeli zapraszam na pierwszy epizod TUTAJ ;)
Pamiętaj czytasz, komentujesz, motywujesz!
Nawet jeśli wam się nie podoba to dajcie znac, przecież nie zawsze jest fajnie, pięknie i cudownie ;)
Ściskam ♥
O Matko.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ani takiego ojca. Facet jest psychopatą albo po prostu ta wszechogarniająca go nienawiść do byłej żony i córki potęguje we mnie takie wrażenie. Tak sobie teraz pomyślałam, że to może on stoi za zniknięciem mamy głównej bohaterki, że to co pisała w listach było pisane pod dyktando ojca tyrana. Może to niedorzeczne, ale mam teraz totalny mętlik w głowie.
Ania z pewnością mocno przestraszyła się jego gróźb, a co za tym idzie, pewnie z nikim nie podzieli się swoimi obawami. Teraz to naprawdę namieszałaś! :)
Pozdrawiam :*
Po jego zachowaniu z wcześniejszych rozdziałów można to wywnioskować. Czy to on dowiecie się jeszcze za kilka rozdziałów chyba, że nie będziecie chciały czytać tego tasiemca ;)
UsuńA kto by się ich nie przestraszył. Wiem z natury tak mam, ale mam nadzieję, że się na mnie za to nie pogniewasz ;)
Ściskam ♥